Bez wstępu, bez wazeliny i bez sensu. Lecimy z tym romantyzmem.
Category: Gay story
Bądźcie pozdrowieni paskudni czytelnicy!
Chciałyśmy Wam zaprezentować opko, którego tematem przewodnim jest uwiedzenie kardynała Juliusza Słowackiego przez papieża Adama Mickiewicza. No. Tego… Jakiś problem?
Polecamy też Waszej uwadze szyszkową grafikę, a szczególnie jej oklapnięte cycki. To tak, żebyście nie mówili, że nie ostrzegałyśmy.
Nie uwierzycie, jak długo czekałam, by móc użyć tego obrazeczka! Narysowałam go pierdyliard lat temu, na samym początku Paskud, ale chyba nigdy nie miałyśmy odwagi zapuszczać macek w okolice Lokiego i Avengers. Jednak ostatnie zmagania z Tytanami tak nas zniszczyły, że i tam dotarłyśmy. Bawcie się.
Czytaj dalej
Pewne rzeczy po prostu nie mieszczą się w głowie. Owszem, wszyscy wiedzą o miłości Sama do Froda, ale sama myśl o elfach i krasnoludach splątanych w brodzie namiętności (czy jakoś tak) – nie, tak po prostu nie… A jednak.
To opowiadanie mnie zabiło – mówię to ja Mira Mackowata. Przełknęłam jakoś ideę zmysłowego Snape’a, która pojawia się w co drugim fanficu o Hogwarcie. Przełknęłam Pottera-dziweczkę, ale te jednorożce… ten pajączek… <otrząsa się z traumy>. Nie skarżcie się potem, że nie ostrzegałam!